Strona Główna | | | Impressum | | | Kariera | tel.:(+48) 22 440 15 00 | creditreform@creditreform.pl |
Kilka dni temu portal Oferteo.pl przeprowadził badanie wśród polskich przedsiębiorców. Wynika z niego, że pomimo trwającego kryzysu są oni zdecydowani walczyć o utrzymanie się na rynku Aż 46% zamierza kontynuować działalność w czasie epidemii. 42% zaznaczyło, że są zmuszeni ograniczyć swój zakres działań. Co dziesiąty ankietowany przyznał, że zawiesił działalność, a 2% firm zostało zamkniętych. Najbardziej dotknięta kryzysem została branża transportowa, w której aż 26% firm zamknęło lub zawiesiło działalność.
Pandemia nie zna granic, więc nic dziwnego, że niemiecki rząd federalny uruchomił tarczę antykryzysową dla przedsiębiorstw sektora transportowego w wysokości 30 mld euro - poinformowało w czwartek niemieckie ministerstwo finansów. Rządowe środki mają zabezpieczyć kredyty firm transportowych. Politycy przewidują, że ze względu na pandemię Covid-19, dostawcy muszą liczyć się z sytuacją, w której klienci zarówno w kraju, jak i za granicą nie będą chcieli opłacić faktury za przewiezione towary.
Również polskie Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad rozwiązaniami, które pozwolą utrzymać spółkom płynność i zachować miejsca pracy, poinformował wicepremier Jacek Sasin. Wskazał, że wśród spółek Skarbu Państwa kryzysem dotknięte są m.in. branża transportowa, energetyczna i górnicza.
- W pierwszej kolejności to branża transportowa. Jestem w kontakcie z zarządem LOT, który przygotowuje plan ratunkowy na tę okoliczność, że prawdopodobnie jeszcze przez wiele miesięcy ruch lotniczy będzie w ogóle wyłączony - powiedział wicepremier.
Zadłużenie branży transportowej wzrosło już do 927,9 mln zł wobec 843 mln zł rejestrowanych na początku lutego br. wynika z informacji Krajowego Rejestru Długów (KRD). Wzmożone kontrole na granicach, wielokilometrowe korki, przekroczone czasy pracy kierowców, zamknięte fabryki i zakłady produkcyjne to problemy, z jakimi boryka się dziś branża transportowa.
- Warto zwrócić uwagę, że obraz branży transportowej nie jest jednorodny. Najbardziej dotknięte są firmy oferujące transport pasażerski, ale też np. przewoźnicy działający na zlecenie branży automotive (zakłady w Europie wstrzymały produkcję), import i transport używanych samochodów. Z kolei całkiem nieźle radzą sobie firmy zajmujące się transportem spożywczym, transportem na zlecenie fabryk medycznych (w tych dwóch przypadkach informują nawet o poprawie stanu zamówień). O braku ograniczenia działalności informują też firmy realizujące transport budowlany i firmy kurierskie – zauważa Magdalena Maciejewska, Kierownik Działu Informacji w Creditreform Polska.
Firmy, które mają taką możliwość, mogą zmienić profil transportu (np. na branżę spożywczą), jednak nie zawsze jest to możliwe.
- Trzeba przyznać, że nawet te firmy transportowe, które dziś deklarują, że nie ograniczyły działalności, z niepokojem patrzą w przyszłość i większość zastrzega, że to może się zmienić w kolejnych tygodniach – dodaje Magdalena Maciejewska.
Często firmy muszą wstrzymać działalność ze względu na braki kadrowe – dotyczy to zarówno spedytorów, którzy zatrudniają Ukraińców, jak i tych, którzy obawiają się jeździć za granicę. Dlatego stosunkowo dobrze radzą sobie te spółki, które współpracują z tzw. samozatrudnionymi (kierowcy "na własnych działalnościach gospodarczych"). W przypadku przestojów nie ponoszą one kosztów, a to może często decydować o istnieniu firmy.